wstecz Pozmieniane przypadkowo ustawienia na falowniku
Autor:
~Playowiec
Data dodania:
2014-04-29 12:17:49
Lista tematów:
1
Ilosc postów:
0
Podczas zmieniana prędkości z klawiatury w falowniku SV022IG5A-4 pracownik coś poklikał i falownik przestał działać . Usiłowaliśmy ustawić tak jak wcześniej parametry DRV na 0 i FRQ na 1 ale mimo ustawienia falownik nadal nie podaje napięcia na silnik , w jaki sposób można dociec w czym jest problem ?
Autor:
~elektryczny
Data dodania:
2014-04-30 11:00:50
Lista tematów:
1
Ilosc postów:
8
Trzeba zacząć od resetu falownika (przywrócenie ustawień fabrycznych )bo nie wiadomo co tam „poklikane „ .W tych falownikach resetuje się w parametrze H-93 – trzeba ustawić na 1 a potem enter . Następnie proszę spróbować ustawić parametry DRV i FRQ dopiero .
Autor:
~eplus
Data dodania:
2014-04-30 20:28:37
Lista tematów:
1
Ilosc postów:
232
Oczywiście najważniejsze parametry to DRV i FRQ, istotne mogą być też definicje wejść P1, P2 itd. - fabryczne wartości mogły być zmodyfikowane. Czasem falownik jest doróbką pomiędzy stycznikiem a silnikiem - wtedy powinien startować natychmiast po podaniu napięcia, a więc trzeba uaktywnić autostart po załączeniu zasilania.
Jeśli silnik jest nietypowy, np. jakieś wrzeciono przystosowane do zasilania 300Hz, to na domyślnych parametrach opisujących silnik bałbym się nawet próbować. Wpisania wartości prądu znamionowego oraz ochrony przed przeciążeniem też nie należy zaniedbywać.
Jeśli operator ręcznie zmienia nastawy częstotliwości, to można wykorzystać parametr blokady dostępu znajdujący się pod koniec listy parametrów - i dobrze zapisać hasło dostępowe!
A zeszycik do falownika dają po to, aby po uruchomieniu i sprawdzeniu działania zapisać ołówkiem wartości parametrów!
Programowałem kiedyś falownik w tartaku ponad 100km od domu. Niestety po jakimś czasie falownik zepsuł się, a nowy wymagał zaprogramowania, z czym instalator miał problemy. Przez telefon zacząłem coś improwizować, nagle zapytałem klienta, czy nie znajdzie instrukcji z moimi notatkami - to go oświeciło. Półtorej godziny później zapytałem czy dali sobie radę - z notesikiem poszło jak po maśle!