Czytając instrukcję dołączone do falowników, w praktycznie każdej znajduje informację że do połączenia Falownik->Silnik należy stosować specjalne przewody silnikowe ekranowane - chciałbym się dowiedzieć jak to wygląda w rzeczywistości - czy rzeczywiście w każdym przypadku należy stosować tego typu przewody, czy niekiedy można je zastąpić zdecydowanie tańszymi standardowymi przewodami np. typu YDY ???
Autor:
~eplus
Data dodania:
2015-02-14 21:16:21
Lista tematów:
1
Ilosc postów:
232
Jest takie zalecenie co do ekranowania kabli prawie w każdej instrukcji. Mamy tu dwa aspekty - spełnienie norm na zakłócenia radiowe, które jest istotne w obszarze zamieszkałym, np. warsztat w piwnicy, a na górze - mieszkania, gdzie ktoś słucha radia czy super HiFi z CD audio. Jest na to jakieś fachowe normatywne określenie, ale wyleciało mi z głowy. Przeciwieństwem jest obszar przemysłowy, gdzie chodzi się w słuchawkach innego rodzaju i w kasku na głowie - tu w promieniu stu metrów nie ma siedzib ludzkich, a emitowane zakłócenia mogą być na wyższym poziomie. Też bez przesady, bo i tu funkcjonuje internet, bezprzewodowa transmisja danych, zdalnie sterowane dźwigi i suwnice - ale urządzenia przemysłowe są o wiele odporniejsze na zakłócenia od domowej tandety.
Nie widziałem jeszcze pomiarów promieniowania zakłóceń w przemyśle, ale przypuszczam, że tańsze od pomiarów jest wykonanie od razu instalacji ekranowanej.
Drugi aspekt to oddziaływanie falownika na samego siebie, czyli zakłócenia wracające z przewodów silnikowych na wejścia, np. analogowe wejście napięciowe falownika. Wiadomo, że przewody sygnałowe należy prowadzić oddzielnie z dala od wysokoprądowych. Zwróćmy uwagę, że cienkie przewody z sygnałami sterującymi w wersji ekranowanej są znacznie tańsze, niż ekranowane przewody silnikowe, a skuteczność tych ekranów przeciw wzajemnemu oddziaływaniu będzie porównywalna.
Podsumowując moje doświadczenia - jeśli ktoś lubi się asekurować - niech kupuje kable ekranowane. Jeśli woli zaoszczędzić - może użyć zwykłych, i jeśli wszystko jest w porządku, to dobrze, a jeśli wystąpią jakiekolwiek problemy, od zakłóceń w radiu przez migotanie wyświetlacza falownika aż do przedwczesnego wyłączania się czajników elektrycznych, to trzeba zastosować się do zaleceń książkowych - czyli ekran.
Na koniec anegdota z ostatniego miesiąca: potrzebowałem sygnału stykowego w szafie, gdzie było tylko 400/230V i jeden falownik 11kW upchany tam przez kogoś przy przeróbce z silnika Schragego na zwykły indukcyjny (przewody oczywiście bez ekranu). Styk miał wymusić prędkość JOG zwierając odpowiednie wejście falownika. Mój "sygnał stykowy" miał być z przekaźnika z cewką 24V=, a falownik był tak prymitywny, że nawet nie udostępniał zasilania pomocniczego. Po głębokim namyśle użyłem 24V= z obwodu wentylatorów falownika, wentylacja jest stała, niezależnie od temperatury. Po połączeniu +24V>styk zewnętrznego stycznika>cewka przekaźnika 24V=>minus okazało się, że w momencie przełączania stycznika i w konsekwencji pobudzenia wejścia JOG falownik zamiast zwolnić - generował błąd Overcurrent. Bezwładność maszyny była duża, jednak najwyraźniej nie ona była przyczyną błędu. Po kilkunastu próbach problem został rozwiązany przez dolutowanie diody równolegle do cewki przekaźnika. Dioda wg teorii chroni element załączający przekaźnik (np. tranzystor) przed przepięciem. U mnie elementem załączającym był potężny styk stycznika, dlatego w pierwszym podejściu zlekceważyłem jego ochronę. Nadal nie rozumiem, jaki był wpływ iskrzenia na styku stycznika w wydzielonym obwodzie wentylatorów na sygnalizację przeciążenia prądowego na wyjściu silnikowym. Jednak znów potwierdziło się zalecenie "Jeśli wszystko zawiedzie - przeczytaj instrukcję obsługi".
Przepraszam za niefachowe słownictwo, ale przecież już weekend.
Autor:
~Brese1994
Data dodania:
2015-02-17 12:16:55
Lista tematów:
14
Ilosc postów:
7
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź falownik mam w warsztacie jednak z dala od takich urządzeń jak komputery, wieże itp., przez co wybiorę tańsze przewody nie ekranowane